Broczący śliną i metafizyką
Jak zwykle bumelujemy w sektorze C, czyli na tzw. "GÓRCE"
Ostatnio edytowany przez dezerterzysta (2010-07-25 16:32:04)
Offline
Muzycznie 95% kapy totalnej, towarzysko - megagodnie! Dłuższa recenzja, jak odsapnę. Aha, i jebać tzw. "wągrowiecką górkę", w tym roku rozbiłem się niedaleko sceny i wioski piwnej, toalet, myjek - kurwa! co tam będę wymieniał, wszędzie miałem blisko
Offline
Broczący śliną i metafizyką
29 lipca, wągrowiecka załoga wyruszyła na podbój dobrze znanego terenu- Przystanku Woodstock. Jeżeli ktoś jeszcze raz napisze, powie, że nie jedzie z powodu braku fajnych kapel czy "przejedzeniu" się Woodstockiem, to jednego może być pewien- zaśmieje mu się prosto w twarz!
Wyjazd, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci! Jedność wągrowieckiej ekipy, która bawiła się praktycznie wspólnie cały czas, wyznaczając (jak rzekł Tricky) trendy na Woodstocku Poziom zadowolenia i uśmiechu na twarzach znajomych, wspólne śpiewy i śmiechy, jednoczące piwko czy wreszcie- zwykła ludzka potrzeba przesiadywania właśnie z tymi ludźmi- tak, to właśnie to, co na Woodstocku 2010 podobało mi się najbardziej. W ciągu tych paru dni przekonałem się, że kocham ekipę, do której należę!
Koncerty? Byliśmy na paru, tj. GG/ZŻ w wiosce Kryszny, oraz na Dużej Scenie na Armii, Titus Tommy Gun, Tonic, Leszku Możdzerze+Tymonie Tymańskim oraz Jelonku. Przekonałem się o jednym. To nie one są najważniejsze. Oczywiście, koncerty bardzo mi się podobały, a występ Jelonka wręcz zmiótł mnie z nóg, jednak zdecydowanie więcej czasu, spędzaliśmy na odnowionej, czy wręcz przywróconej Rockotece w wiosce piwnej.
ASP? Niestety, nie byliśmy na ani jednym spotkaniu, jednak jeśli ktoś pomyśli, że to z powodu naszego pijaństwa czy lenistwa, to grubo się myli. Dlaczego? Ponieważ w czasie Trwania spotkań z gwiazdami, my przygotowywaliśmy się do kolejnych meczów w Antyrasistowskich Mistrzostwach Polski. Czy było warto? Chyba tak, ponieważ zajęliśmy 4 miejsce na 32 drużyny, co zdecydowanie przebiło nasze założenia czy nawet Marzenia.
Specjalne wyróżnienie należy się Crossowi, za sposób wyjazdu Również Bober, osoba, która spowodowała chyba największy na mej twarzy uśmiech piątkowego wieczoru
Podsumowując- chciałbym niezwykle serdecznie podziękować wszystkim, z którymi mogłem spędzić tegoroczny! Woodstock! Jestem pewien, że póki będziemy jeździć taką załogą, mnie na pewno każdego roku będzie można zobaczyć uśmiechniętego, wsiadającego do woodstockowego pociągu
Wielkie dzięki!
Offline
Musze zgodzić sie z Crossem, towarzysko woodstock wymiótł, tyle znajomej wiary nie była ani na jarocku ani na warhedzie, muzycznie hmm Dreadnoughts, kto nie był tebn cipa i tyle, jedyna kapela punkowa (noo jeszcze GG/ZŻ) która była na woodzie. Wiele akcji które mnie poprostru zabiły heh
Offline
Broczący śliną i metafizyką
Część wągrowieckiej ekipy no i "wągrowiecka górka"
Od prawej strony- Kaśka Wędkara, Ula, Szeryf, Agata, Sara, Szafa, Ella, Paulina, Tricky, Klaudia, Kasia i P.O. Kierownika wycieczki
Zapomniałbym!
Specjalne podziękowania dla Szafy, Macieja i Michała Matusiaków, Piotra Grilla Greli, Trickiego oraz Marcina z Kłodzka- członków zespołu FC WC, Mistrza Wielkopolski i czwartego zespołu naszego kraju
Ostatnio edytowany przez dezerterzysta (2010-08-03 18:08:31)
Offline
Bramkarz reprezentacji Pałuk melduje, iż ten woodstock jest drugim zaraz po 2008 najlepszym woodem na którym byłem... zgranie i jedność ekipy jest żywym przykładem tego czym powinna być "załoga". Kto nie był napewno nie zrozumie i tym bardziej nie uwierzy w to co sie działo.
Jeżeli ktoś jeszcze raz napisze, powie, że nie jedzie z powodu braku fajnych kapel czy "przejedzeniu" się Woodstockiem, to jednego może być pewien- zaśmieje mu się prosto w twarz!
Pod tymi słowami podpisuje na 100% :P
FC W-C!
15 minutowy biss Jelonka
http://www.youtube.com/watch?v=L4TszdyKWUk
Ostatnio edytowany przez Wardrobe (2010-08-03 20:35:32)
Offline
Pozer
ostatnio dowiedziałam się, że Wągrowiec zacnie bawił się 3 dni na Woodzie niecałe 20 metrów ode mnie, na górce. co to tu się wyprawia.
Offline
dezerterzysta napisał:
http://i36.tinypic.com/k99glg.jpg
Część wągrowieckiej ekipy no i "wągrowiecka górka"
Jak widać forma tego festu przejadła się albo nic dobrego nie grało
A tak było dwa lata temu...
Offline
Offline
Broczący śliną i metafizyką
Pragnę zauważyć, że parę osób ze zdjęcia powyżej było na wood, jednak nie ma ich na zdjęciu.
Co do formuły- Sławek, mimo wszystko ponad 300.000 ludzi. Też chciałbym, żeby wyglądał nieco inaczej ten fest, jednak frekwencja dobitnie pokazuje, że zaklinanie rzeczywistości nie jest receptą na sukces
Swoją drogą- jacy my młodzi!
Offline
http://www.flickr.com/photos/27011661@N … 569881243/
Niuniek, masz, wychaczyłem w necie.
Offline