Dedykuję tym, którzy bezkrytycznie jarają się Analogsami:

Nie darzysz sympatią byłych członków Analogs?

Piguła:
Znów muszę się ci tłumaczyć... Niektórzy z nich okazali się strasznymi pustakami. Jedyne na czym bazuje ich obecna egzystencja na tej pokracznej scenie o której mówiłem, to fakt, że przez krótką chwilę grali w Analogs. Nie potrafię szanować ludzi, którym brak pokory. Udawali chuj wie kogo, ale to się szybko skorygowało. Zderzyli się z rzeczywistością i jedyne co im zostało to skomlenie co jakiś czas. A ja?- czuję się doskonale! Szkoda mi śliny żeby na nich napluć!
Oczywiście to jakieś drobne wyjątki wśród ludzi z którymi graliśmy. Większość byłych Analogsów to ludzie z którymi granie było dla mnie zaszczytem. Dziękuje wam za ten czas. Rudy, który przez kilka lat był naszym gitarzystą miał ostatnio poważną operację, już jest poskładany i wszystko jest ok, ale naprawdę przeżywałem jego problemy ze zdrowiem jakby był moja najbliższą rodziną. Ziemek i Oreł, którzy nadal zajmują się muzyką są zawsze w moim sercu. Billy, też. Dobrze się z nim grało, ale niestety wybrał ta bandę miękkich faj i narkomanów z Włochatego- jego wybór. On jest wielki. Doceniam ludzi, którzy potrafili podnieść się mimo poważnych problemów jakie ich spotkały. Nie mogę zapomnieć o Błażeju. Trzymaj się bracie i wracaj do świata!

Koniec pewnej epoki: http://www.chumba.com/

http://www.youtube.com/watch?v=WS32iAnPUAo